Po dwóch tygodniach od wydania postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie, skierowałem do Prokuratury Okręgowej w Krakowie wezwanie do zapłaty, okrelając termin, do siedmiu dni i sposób przekazania pieniędzy, przekazem pocztowym, na adres domowy.Chciałem dać odrobinę satysfakcji choćby listonoszowi, który od sześciu lat przynosił sterty urzędowych pism z Prokuratury, Policji, Urzędów Skarbowych.
Smak spodziewanej satysfakcji psuło poczucie niestosowności, zasądzona kwota obciąża Skarb Państwa, a nie bezpośredniego sprawcę tego stanu rzeczy, prok. Andrzeja Kwaśniewskiego, który doprowadził do tej sytuacji i powinien ponieść konsekwencje, również finansowe, swojej nieporadności i nieuczciwości wobec swojego pracodawcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz