Zapowiedź, na pierwszej stronie, artykułu panów Wojciecha Czuchnowskiego i Jarosława Sidorowicza, pod wymownym tytułem "Bananowarepublika.pl czyli sprawa Jeziornego i Reya".
W krótkim tekście autor zestawia błędy Prokuratury z dobrym samopoczuciem prokuratora Kwaśniewskiego i pyta czy to "Bananowa republika? Latynoska junta? Nie. Kraków, Polska, rok 2010".
I pisze: "Dlaczego prokuratorzy, którzy mają stać na straży interesu społecznego, ten interes sami naruszają? Dlaczego nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za ciężkie błędy? Jeśli nie nastąpią radykalne zmiany w prawie o prokuraturze, na kolejny dramat nie trzeba będzie długo czekać".
Gazeta Wyborcza, dnia 13 lutego 2010.
"Pan prokurator ma rację, mamy w Polsce...", red. Wojciech Czuchnowski i Jarosław Sidorowicz.
Witam Pana, dopiero artykuł w Gazecie Wyborczej unaocznił rozmiar bezprawia w tym kraju. Jako osoba związana z wymiarem sprawiedliwości (biegły lekarz) mam krytyczny stosunek do poczynań i braku kompetencji, złej woli żeby nie powiedzieć niepokornej głupoty organów procesowych.Aresztowanie z pomówienia, potem szukanie dowodów, wszelkie formy zmiękczania "podejrzanych" to praktyki szubrawców, którzy zapominają o domniemaniu niewinności, prawach dzieci, prawach ludzi.
OdpowiedzUsuńDoswiadczyłam tego na własnej skórze bo prokuratura zarzucała mi (na szczęście tylko słownie) utrudnianie śledztwa , oczekując ,że wydam opinię o przysłowiowej możliwości, że ręka odrośnie.Nie odrosła i były małe szanse zatem powoływano biegłych, którzy skłonni byli to opiniować. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach nie budzi pod wzgledem rzetelności i obiektywizmu mojego zaufania. Nie wiem czy Pan wie, że prokurator Kwaśniewski pracował kilka lat na Śląsku (w katowickiej Prokuraturze Rejonowej przy ul. Pocztowej). Zachodzi zatem obawa czy koledzy z Gliwic nie bedą starali się go ochronić, wszak jadą na jednym wózku.
Zyczę gorąco wytrwałości, sił i wiary.
Sławomira
Witam! Od 9 lat mam styczność z mafią urzędniczą ,policją, prokuraturą,Nadzorem Budowlanym, sądami, prawnikami w Krakowie, którzy mnie skutecznie tępią. Otrzymałam w spadku udziały w dużej nieruchomości w centrum Kazimierza, a nie jestem z Krakowa co ma duże znaczenie, co prawda jeszcze walczę, ale czasu już mam mało ze względu na moje lata. Mój przypadek jest drobnostką przy tym co Pana spotkało, ale mechanizm jest ten sam, polega na zatrzymaniu, zastraszeniu i wykończeniu finansowym. Praworządność w wydaniu krakowskim to Pani Dulska do kwadratu, a do tego zdeprawowana.
OdpowiedzUsuńPana przypadek dodaje mi siły do dalszej walki, Serdecznie pozdrawiam.
Mnie tylko zastanawia pytanie, któe ciśnie się z tekstu. Czy Pan Prokurator poniesie konsekwencje swojej żenującej niekompetencji? Czy będzie nadal w prokuratu, w wydzlale ds przestępczości zorganizowanej dalej szukał nieistniejących afer?
OdpowiedzUsuńWłaśnie, czy poniesie konsekwencje???Nie on jeden jest takim zapalencem w szukaniu "winnych".
OdpowiedzUsuńJeżeli nie ruszy "tyraliera" i nie nastąpią zmiany w prawie, nie będzie odpowiedzialności personalnej dalej "bananowa republika" z bandą panów życia będzie upadlać ludzi, szukać afer
i mieć dobre samopoczucie.
a jeżeli pan prokurator pójdzie siedzieć , to jego dzieci pójdą do domu dziecka????
OdpowiedzUsuńJestem w podobnej sytuacji co p. Rey. Proponuję utworzenie fundacji obrony przed sprawiedliwością, która pomagałaby ludziom samotnie walczącym z mafią urzędniczą.Chodzi głównie o wsparcie psychiczne i porady prawne. Jestem gotów poświęcić czas i pieniądze dla takiej inicjatywy. Pozdrawiam AN
OdpowiedzUsuń